Na Rancho Stokrotka mieszka mnóstwo różnych zwierząt. Wszystkie je traktujemy z należnym szacunkiem, starając się zapewnić im jak najlepsze warunki. Są częścią rodziny.
Część zwierzaków miała trudną przeszłość lub jest z adopcji.
Konie

Melisa
Urodzona w 2003 roku w Boboszowie – do nas przyjechała wraz z synem Mistralem w 2008. Jest mocno zbudowana (zimnokrwisty ojciec), a jednocześnie chętna do ruchu i terenów.

Łaciaty
A właściwie Jurand z Izb. Hucuł. Zajeżdżony bardzo wcześnie, już jako dwulatek – przez to jego kręgosłup niestety nie wygląda tak jak powinien.

Komańcza
Tarantowata mieszanka konika polskiego, córka Kobry, urodzona w 2001r. Z nami jest od 2003. Przez to, że pierwsze dwa lata życia spędziła w stanowisku, miewała problemy z kolanami i ze schodzeniem z górek. Świetnie dogaduje się z jeźdźcami o odpowiednim dosiadzie – wtedy chętnie współpracuje i pokazuje, na co ją stać.

Malwa
Mieszanka konika polskiego i niemieckiego kuca wierzchowego. Ulubienica najmłodszych jeźdźców – jest najniższa, a ponadto szczyci się swoją długą, jasną grzywą.

Mistral
Zwany Młodym – mimo, że ma już ponad 12 lat… Ale pojawił się jako 10 miesięczny źrebak, razem z mamą Melisą. Ma w sobie 3/4 araba, co przekłada się na jego dość żywy temperament.

Erset
Koń czystej krwi arabskiej. Kiedyś biegał na wyścigach.
Psy i koty

Rajka
Zamieszkała z nami w styczniu 2022. Mimo trudnej przeszłości jest przekochanym i grzecznym psem. Albo bardziej białym wilkiem… z uszami Yody.

Esper
A w zasadzie Esperanto, bo miał nadzieję na to, że zostanie. W zasadzie miał iść do adopcji, ale śmierć Daisy spowodowała, że jego nadzieja się spełniła. Zdarza mu się wygrzewać na gotującym się czajniku.

Kosmos
Najmłodszy ze wszystkich kotów. Wraz z bratem został znaleziony pod wiaduktem w Lewinie Kłodzkim. Najbardziej “przytulaśny” i żarłoczny. Przez Macieja przezywany Bax’em.

Pixel
Pixel po prostu postanowił się sprowadzić, w czerwcu 2017. Wszyscy go przyjęli jak swojego. Największy pieszczoch.
Reszta zwierzyńca

Żywiec
Peruwiańska świnka miniaturowa. Zachowuje się jak na świnkę przystało – ryje w ziemi i głośno mlaska przy jedzeniu. Dowodzi całym “zwierzęcym stadkiem”. Zawsze wszystko musi być po jego myśli bo jak nie to… głośno krzyczy. Jest z nami od małego, od przeszło 12 lat.

Wąż
Wąż zbożowy. On po prostu jest… od 1998. Sprawia dobre wrażenie zza szyby swojego terrarium.

Kury
Grupa kilkunastu weteranek naszych warsztatów pod przewodnictwem dwóch kogutów, wałęsająca się wszędzie i rozgrzebująca co się da.

Rybki
Paracheirodon inessi. Corydoras paleatus. Ancistrus dolichopterus. Żyją w akwarium nad wężem
Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono
Koh 3,1-2

Perełaz
Czyli Perry. Koń huculski, do końca chętnie chodził na spacery do lasu. Zmarł w 2020 roku, przeżywszy 30 lat.

Kobra
Pierwszy koń Kuby. Konik polski. Chorowała na RAO. Ur. 1994, zm. 2012.

Warka
Warka była z nami od początku istnienia Stokrotki, 17 lat. Odeszła w 2021 r.

Metka
Adoptowana z interwencji Eko-Straży – cały miot był znaleziony w lesie. Zawsze aktywna, chętnie chodziła na długie spacery. Zmarła przez ostrą niewydolność nerki (miała tylko jedną po wcześniejszej operacji), w październiku 2019.

Atom
Vel. Max. Był znaleziony wraz z Kosmosem. Spragniony dotyku, miłości i siedzenia na kolanach. Zginął pod kołami auta na początku 2020.

Kiper
Był pociesznym pieszczochem, który nigdy nie patrzył, gdzie biegnie i przez to czasem pakował się w “kłopoty”. Odszedł na początku 2019.

Fuksja
Czyli Fusia, bo fuczeniem wyrażała swoje niezadowolenie. Była indywidualistką, prawdopodobnie skrzywdzoną przez los zanim do nas trafiła. A gdy już zdarzało się jej przyjść na kolana po pieszczoty, to biada temu kto źle głaskał! Zaginęła niewiadomo gdzie w 2019.

Ingrid
Norweski kot leśny. Zawsze poruszała się bardzo dostojnie. Mieszkała na sianie, w domu pojawiała się głównie na jedzenie i wyciąganie kleszczy. W pewnym momencie roku 2019 postanowiła pewnie pójść w swoją stronę; i więcej jej już nie było widać.

Aughra
Wpadła pod koła naszego samochodu 29 listopada 2009. Udało się ją uratować, niestety w wypadku straciła prawe oko. Imię powinno być samoobjaśniające dla każdego, kto widział “Ciemny kryształ” Jima Hensona. Zaginęła w maju 2015.

Daisy
Była dostojna i spokojna. Potrafiła się domagać głaskania za uchem głośnym miauczeniem. Była z nami od samych początków w 2003r. Odeszła we wrześniu 2017.

Kapsel
Był młodym i niesfornym kociakiem, którego zawsze wszędzie było pełno. Radośnie wchodził na wszystkie drzewa w sadzie i nie mógł się nadziwić, że reszta zwierzaków nie idzie za nim. Zginął pod kołami samochodu w Wielki Piątek 2009

Kminek
Rudy i chudy, najbardziej dostojny ze wszystkich kotów, mający w sobie coś z kota syjamskiego. Uśpiony w 2021 roku, kiedy nerki odmówiły mu posłuszeństwa.

Pepsi
Wielki królik adoptowany z miniAzylu u Magłosi. Odeszła nagle w październiku 2017.

Bączek, Cykoria, Tymotka
Bączek (w środku) był adoptowany z miniAzylu u Małgosi. Później dołączyły do niego Cykoria z Tymotką, które z miejsca się w nim zakochały. Wszystkie trzy gwałtowanie umarły na jakąś nieznaną chorobę

Szaruś
Bardzo ciekawski królik “miniaturowy”, był wykarmiony z butelki. Odszedł w maju 2012.

Fikuś, Pi, Sigma
Fikuś – trochę wyrośnięty królik miniaturka, nieodłączny towarzysz świnek i ogromny łakomczuch. Odszedł w lutym 2009, przeżywszy 11 lat. Pi i Sigma – świnki morskie, wielbicielki ogórka, mlecza i trawy. Odeszła po długiej chorobie w sierpniu 2014, przeżywszy 7 lat. Po jej śmierci Sigma pojechała dołączyć do również samotnego Oktawiana.

Misiek
Świnek morski, odratowany z kurnika i przywieziony z Kielc, żeby nie być sam. Zmarł w lutym 2010.