Jakkolwiek nieprawdopodobnie to nie zabrzmi, doczekaliśmy się prawdziwej zimy w styczniu!
Oczywiście, skoro jest zima, nie mogło zabraknąć ani bałwana…
… ani zjeżdżania na sankach…
… ani śniegowej rzeźby. Tym razem “na tapecie” koza (Śnieg w rzeczywistości nie jest taki brudny, zdjęcia mają podkręcony kontrast, żeby było widać szczegóły. Rzeczywiste kolory są na ostatnim zdjęciu):