I znów budowa…

Rozwalanie było w Sylwestra, obiecałem wtedy, że coś powstanie. I powstało 🙂 Ale po kolei. Po demolce wyglądało tak:

A potem przybył Jarek i się zaczęło:

Te dziwne puste miejsca na górze ścianki to miejsce na butelki, w które wprawimy LEDy i zaglinujemy:

Pozostało pokryć całość gliną, tak żeby różowy został różowy…

a wnęka jakaś taka trochę inna 😉

To bynajmniej nie koniec… Ciąg dalszy nastąpi 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *