Wnikliwi czytelnicy bloga zauważą pewnie, że wpisów ostatnio niewiele. Zwłaszcza luty wyglądał jakbyśmy zapadli w sen zimowy 🙂 Nic z tych rzeczy – po prostu nadszedł czas na glinianą rewolucję w kolejnym pokoju (poprzednie odcinki tu, tutaj i jeszcze tu), a stosowny wpis wypada zamieścić po jej (z grubsza…) zakończeniu, czyli teraz. Tym razem rewolucja przenosi się powoli na część dla gości, a jej ofiarą jako pierwsza padła “czwórka”. Tym razem motywem przewodnim są Góry Stołowe, autorstwa oczywiście Miśki.
Nie obyło się bez niespodzianek w postaci usuwania regipsów przyklejonych na “paćki” zaprawy, pod którymi była pusta przestrzeń, dziury na zewnątrz tudzież przedziwne konstrukcje ze skrawków regipsowych…
Po zakończonej demolce można w końcu przystąpić do tworzenia:
Ponieważ na początku marca wypadły warsztaty, trzeba było prowizorycznie skończyć do przyjazdu warsztatowiczów. Jako, że czas nas gonił, posiłkowaliśmy się farelką…
No i w końcu upragniony (prawie) koniec. Pozostaje jeszcze zrobić drzwi, osłony rurek grzejnych, wstawić nową/starą szafę, którą upolowaliśmy na OLXie itp.drobiazgi…