Ręczną (znaczy na korbkę) olejarkę Piteba kupiliśmy ładnych parę lat temu. Spakowana w szafce w kuchni grzecznie czekała na swoją kolej “rzeczy do zrealizowania w bliżej nie określonej przyszłości”. Aż do teraz…
Ogromny zbiór orzechów w tym roku + rosnąca ilość torebek z pestkami dyni + rosnący apetyt na lody z olejem z owych pestek (który do tanich nie należy…) zaowocowały w końcu wyjęciem sprzętu z szafy 🙂
Po skręceniu, zamontowaniu i odpaleniu lampki naftowej podgrzewającej całość pozostało już tylko kręcić… Do testów przygotowaliśmy orzechy (łuskane), słonecznik i pestki dyni (niełuskane).
A oto wyniki 🙂 Smakowo i zapachowo – rewelacja, zostały skonsumowane niemal natychmiastowo, również jako surowiec do produkcji stokrotkowego majonezu, który dzięki temu wyszedł 100x lepszy niż zazwyczaj…