Taka jesień. Już dwa tygodnie się ciągnie, a więc i wpisów brak… Można by pisać o łuskaniu fasoli albo tematycznym ustawianiu książek na kociej półce, ale to jakoś mało twórcze. Za to można wrzucić zdjęcia kotów, te zawsze coś wymyślą… W szczególności polecam zdjęcia Fusi na kiju 🙂
Podczas jednego z tych deszczowych dni Maciej udał się w delegację na wrocławskie Święto Dyni. Przy okazji udało mu się zainkasować nagrodę za dyniowy strój, bo przebrany był w prawdziwą stokrotkową dynię 🙂