Stokrotka na wakacjach

I, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, zdarzyło się to powtórnie 🙂 Dzięki temu, że Lilianna i Tomek zgodzili się zaopiekować przez tydzień wszystkim co biega, lata i pływa, ma dwie albo cztery nogi (lub nie ma wcale…) wylądowaliśmy po całonocnej podróży ponownie nad Bałtykiem. W tym samym miejscu, za to w większej liczbie i z rowerkiem, który znaczącą zwiększył naszą mobilność.

W tym roku Bałtyk nie tylko przywitał nas wiatrem, ale w zasadzie wiało cały czas…

Co jednak nie przeszkadzało gonitwom plażowym 🙂

Korzystając ze zwiększonej mobilności wypożyczyliśmy rowery i wybraliśmy się na wycieczkę do Ekoparku Wschodniego (całe 15km w jedną stronę, ale najmniejszy rowerzysta nie miał problemów kondycyjnych)

Kolejne dni upłynęły pod znakiem pogody różnej – jak nie padało to wchodziliśmy (a przynajmniej niektórzy…) w bliższe kontakty z morzem:

Graliśmy też we frisbee i zaliczyliśmy oczywiście obowiązkową kolację przy zachodzącym słońcu.

A jeśli postanowiło padać, to odbywaliśmy wędrówki rowerowo-piesze…

Wybraliśmy się też plażą do Dźwirzyna – popatrzyliśmy na kitesurfing i załapaliśmy się na Festiwal Indii (dziewczyny mogły mieć zrobiony fachowy indyjski makijaż, ale zdecydowanie odmówiły…) oraz do Kołobrzegu – w zasadzie pospacerować.

Jak już padało tak, że nie dało się wyjść, skorzystaliśmy z okazji i nazbieranych przez Miśkę pokrzyw i zrobiliśmy pizzę:

I tak niepostrzeżenie upłynął tydzień i czas było się pożegnać… i z nową energią wrócić do Stokrotki, jako że nic-nie-robienie bardzo nas zmęczyło 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *