Przymiarki do sprawienia Bączkowi towarzyszki życia trwały czas jakiś, aż w końcu się udało. Po różnych przygodach, niekoniecznie szczęśliwych (pierwotnie miała przyjechać do nas Bagietka, która umarła na dzień przed umówionym transportem…) dotarła do nas Pepsi. Pochodzi z tego samego miejsca co Bączek, jednak tym razem transport był bardziej skomplikowany – Gdańsk-Warszawa, w Warszawie Pepsi została przejęta przez Honoratę i po spędzeniu nocy w stolicy przyjechała wraz z Honoratą i Wojtkiem prosto do nas (Dziękujemy!!!). Z Bączkiem polubiły się natychmiast, samotny kawaler bardzo odżył i odmłodniał 🙂 Z kolei Pepsi dość szybko przyzwyczaja się do wszystkich dziwnych rzeczy, w zasadzie cały dom nie ma już dla niej tajemnic. Czuje tylko jeszcze respekt przed psami i zdarza się jej uciekać przed człowiekiem, ale robimy szybkie postępy 🙂