Gryczany wrzesień

Gryka powróciła – wyschniętą zwieźliśmy z pomocą Jarka do stajni.

p8280333

p8280337

Wypełniała cały boks po brzegi – a najbardziej demotywujące było to, że po kilku dniach młócenia stan ten wcale się nie zmieniał.

 

Skuteczność młócenia wzrastała wykładniczo dzięki zdobytemu doświadczeniu, postępowi technologicznemu w postaci cepów oraz rosnącej chęci “by mieć już to z głowy”.

p9070511

Z dedykacją dla babci:

p9080525

 

p9060434

Odwiewaliśmy starą wialnią odzyskaną od sąsiada. Rozłożona na części, po drobnych naprawach, zaimpregnowaniu olejem i złożeniu sprawdziła się doskonale.

 

 

One Response

  • Kuba Ty sobie z babci nie żartuj, bo ona się o Ciebie bardzo martwi. Jak to babcia 🙂

    ps. pozdrowienia dla ekipy blogu Stokrotkowego Rancha od wiernych, cichych wielbicieli – Agnieszki i Karola.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *