Sezon warsztatowy zamykają, podobnie jak w ubiegłym roku, warsztaty koszenia kosą alpejską. Wprawdzie nie doczekały się jeszcze ładnej nazwy (może ktoś ma jakieś propozycje?), ale nowa świecka tradycja już powstała i po raz kolejny gościliśmy śmiałków chcących zgłębić arkana tej niełatwej, ale wdzięcznej sztuki.
Sobota zapowiadała się upalna, więc postanowiliśmy skoncentrować wszystkie zajęcia teoretyczne w dwa bloki (przed i po południu), tak aby praktykę zacząć ok. 19, kiedy temperatura będzie nadawała się już do życia. Po wszystkich zawiłościach dotyczących ostrzy, kosisk i kosiarza przyszedł czas na naukę klepania…
… ostrzenia …
… a w końcu ćwiczenia praktyczne na placu:
W niedzielę rano dokończyliśmy zmagania i w końcu przyszedł czas na ostateczne starcie z trawą, z którego wszyscy wyszli zwycięsko 🙂
Wszystkim uczestnikom dziękujemy i źyczymy owocnego koszenia!