I to jaki konkretny 🙂 Wczoraj nie udało nam się wrócić z Wrocławia. Po dwukrotnej próbie sforsowania Gór Bardzkich musieliśmy ogłosić porażkę, porzucić samochód w Bardzie i resztę podróży odbyć pociągiem. Dopiero dzisiaj rano przeprowadziliśmy operację sprowadzenia go do Jarkowa. A tymczasem śnieg nadal pada 🙂
A nie mówiłam żebyście zostali 🙂 Dobrze, że mimo wszystko się jakoś udało. Trzymajcie się ciepło, chociaż zima.
Ps Piękne zdjęcie BrAnka!