Sucho, gorąco. Mnóstwo biomasy w postaci patyczków czy innych kawałków kory wala się gdzieś w okolicy ogniska. Można skompostować. Można też ekonomicznie spalić, bez dymu i oddając prawie całe ciepło garnkowi – czyli zbudować piec rakietowy.
Na początek krótka wprawka, czyli tzw. szwedzki palnik – piec rakietowy z rozrąbanego na 4 pieńka, który jest równocześnie piecem i paliwem:
Na jednym pieńku cały czajnik wody i garnek soczewicy na pasztet… Całkiem nieźle (a przy okazji jeszcze na ognisku włoskie sery…).
Czas na właściwą konstrukcję. Po jakiejś budowie pozostały bloczki z suporexu. Beton komórkowy jest niezłym izolatorem, więc dłubiąc w nim kanał otrzymać powinniśmy całkiem niezły piec bez żadnych dodatkowych elementów.
Gotowa konstrukcja, czas rozpalać:
Działa, można wdrożyć 🙂