Czas płynie nieubłagalnie. Dopiero co grzebaliśmy w ziemi sadząc wszystko przy okazji warsztatów permakulturowych (i nie tylko), a już wszystko wyrosło na tyle, że rozpoczęliśmy intensywną konsumpcję. Rzodkiewka, sałata, roszponka, szczypior, ogórecznik, komosa; lada dzień dołączą brokuły, których pierwsze różyczki już się pojawiły:
Najwcześniejsze pomidory też lada dzień zaczną dojrzewać, ziemniaki na sianowym polu rosną pięknie, a tym w beczkach niewiele brakuje do krawędzi …
Trzy siostry, mimo strat mrozowych, poradziły sobie też całkiem nieźle. Przydałby się jeszcze rzut oka na słoneczniki i cukinie oraz nasze eksperymentalne poletko soi, ale to może następnym razem…