Święta, święta… Co prawda śnieg za oknem i bardziej pasowałoby choinkę ubierać niż zajmować się dłubaniem w jajach, ale niech tradycji stanie się zadość.
Na początek standard:
No i mamy. Na początek rozgrzewka, bo dawno nie trzymałem narzędzi w rękach:
I jej wynik:
Skoro koń był na rozgrzewkę, to sześć kotów w domu zobowiązuje. Czas na coś ambitniejszego:
I koniec. Niestety oczywiście popsułem, bo zacząłem zbyt wysoko, przez co uszy zawinęły się do tyłu na krzywiźnie jaja… Eeee tam, mogę zwalić na to, że dawno nie skrobałem 🙂
Skoro już jesteśmy w temacie: wszystkim naszym przyjaciołom, sympatykom, znajomym i nieznajomym składamy najserdeczniejsze życzenia spokojnych, szczęśliwych i ciepłych 😉 Świąt Wielkiej Nocy!
jestem pod wielkim wrażeniem:) pięknie!Wesołych Świąt
I wciąż myślisz sobie: co jest z nim nie tak?
Co się stało, że zapomniał, jak się skrobie i dlaczego za wysoko zaczął… eh…
O, a moje są takie brzydkie 😛
Czym skrobiesz?
Prawą ręką 🙂 Żyletką – jedyne sensowne narzędzie bo się ugina i dzięki temu można łatwo osiągnąć całe spektrum odcieni. Skalpel, złamane wiertło czy pilnik są dobre do takich rzeczy jak ten koń, ale kota to się już tym nie zrobi. Psa jeszcze zrobiłem, muszę tu dorzucić.
Żyletka przeszła mi przez myśl, ale nie chciało mi się szukać po domu 😛 Więc męczyłam się z nożyczkami i nożem- bardzo marny pomysł.
A ja myślałam, że się wysilam malując farbkami 😛