… снега нет, трава растет – значит к лету идет дело…*
No i wszystko na to wskazuje – ptaszki śpiewają, kwiatki rozkwitają, konie linieją. Akurat w samą porę, bo nowe “Kopyta” dojrzewają już w PDFie gdzieś na odległym serwerze ftp wydawnictwa, a nam nie pozostaje nic innego jak wiosnę przywitać…
Śnieżyce (jak widać z pozycji fotografującego Autora) zakwitną lada dzień na fragmentach sadu pozbawionych śniegu, podobnie jak ranniki:
Konie przywitały wiosenne słoneczko w stanie absolutnie brudnym, rozpaczliwe wysiłki Pauliny nie na wiele się zdały…
Po południu nadszedł czas na pierwszą w tym roku herbatkę na dworze (no dobrze, wyłączając warsztaty kopytowe…), w której towarzyszył nam Kminek Na Dachu:
Wiosnę można zatem uznać za oficjalnie rozpoczętą.
*dla nie znających rosyjskiego: nauczcie się!
Ale Maciek “dojrzale” wyszedł na tym zdjęciu. Jakby miał przynajmniej 8 lat 😛
* A nie szybciej wrzucić w google translator 😛
…który drugą część zdania tłumaczy tak bzdurnie, że bardziej się nie da? 😉
Oj tam oj tam 😛 ale można się domyślić o co chodzi 🙂