Super, że się zaaklimatyzował wreszcie. Melisie to też z tego co pamiętam tyle zajęło, jak nie dłużej. Branka w obecnej stajni też się dłuugo aklimatyzowała (też jej żebra sterczały pomimo solidnego futrowania). Teraz bywa wręcz za gruba, a je tyle co nic.
Gratulacje 🙂 Zmiana jest ogromna. Mój (ś.p) koń też podobnie wyglądał po kolce. Był to starszy ogier mocno spalający się. Zmieniłam dietę i po pół roku już inaczej wyglądał.
On nie miał raczej prolemów z zaklimatyzowaniem się w danym miejscu ale u niego była pewna zależność. Mogłam futrować w niego tony jedzenia. Jak koń nie chodził pod siodłem (nie pracował) nie było widać żadnych efektów.
Gratulacje Ada.
Wiem, że nie zewsze chudy koń oznacza mało jedzenia :))
Super, że się zaaklimatyzował wreszcie. Melisie to też z tego co pamiętam tyle zajęło, jak nie dłużej. Branka w obecnej stajni też się dłuugo aklimatyzowała (też jej żebra sterczały pomimo solidnego futrowania). Teraz bywa wręcz za gruba, a je tyle co nic.
Gratulacje 🙂 Zmiana jest ogromna. Mój (ś.p) koń też podobnie wyglądał po kolce. Był to starszy ogier mocno spalający się. Zmieniłam dietę i po pół roku już inaczej wyglądał.
On nie miał raczej prolemów z zaklimatyzowaniem się w danym miejscu ale u niego była pewna zależność. Mogłam futrować w niego tony jedzenia. Jak koń nie chodził pod siodłem (nie pracował) nie było widać żadnych efektów.
Gratulacje Ada.
Wiem, że nie zewsze chudy koń oznacza mało jedzenia :))
A Cycek co mu z grzbietu wyjada?? 😀